Minolta DiMAGE A1 - wadliwe CCD w moim modelu!
Dodano: Piątek, 21 lipca 2006, godzina 16:02:28Kategoria: O mnie
W środę wieczorem wróciłem znad morza z małych wakacji. Oczywiście miałem tam ze sobą mój aparat - Minolta DiMAGE A1, który sprawował się jak zawsze wyśmienicie! Tuż po powrocie używałem jeszcze aparat tego samego dnia do zrobienia kilku zdjęć… a wczoraj wieczorem chciałem zrobić nim zdjęcia do recenzji produktu Naelcedka, który dotarł do mnie i do Dzika w tamtym tygodniu. Uruchamiam aparat, a tutaj niemiła niespodzianka! Na LCD i w wizjerze obraz zniekształcony, kolory jakieś fioletowe… strach w oczach! Myślę, że padł! Miałem na początku wrażenie, że szlag trafił wyświetlacze, ale po zrobieniu zdjęcia i zrzuceniu go z karty do komputera wszystko stało się jasne - przetwornik CCD poszedł się kochać. Zdjęcia wyglądają obecnie mniej więcej tak:
Kliknij żeby powiększyć (objętość około 1 MB).
Szlag by to trafił, bo aparat działał wszystkie 6 dni podczas pobytu nad morzem bez problemów, nie doszło do żadnego zalania, upadku, ubrudzenia… dbam o sprzęt, szczególnie o moją A1 - prezent z okazji 18 urodzin. Aparat kupiłem 14 lipca 2004 w sklepie internetowym Foto-Raj z 2 letnią gwarancją europejską, która niestety skończyła się niecały tydzień temu! Takiego pecha dawno nie miałem, ale postanowiłem trochę powęszyć w sieci, bo przypomniało mi się o pewnej informacji, którą kiedyś umieszczałem na łamach Dzikie.NET… no i znalazłem! Chodzi dokładnie o tego newsa oraz informację od firmy Konica Minolta (link do pliku PDF tutaj). Czytamy w niej: “[...] firma Konica Minolta stwierdziła problem dotyczący niewielkiej liczby aparatów cyfrowych DiMAGE wyprodukowanych pomiędzy październikiem 2002 i marcem 2004. [...]“. Sprawdzam datę produkcji mojego modelu… luty 2004! Zgadza się! Obraz wygląda niemalże identycznie! Całkowitą pewność o tym, że trafiłem na problem z wadliwym sensorem CCD uzyskałem m.in. po przeczytaniu tego tematu na forum Klubu KM.
Cóż, problem zdiagnozowany, teraz pozostało go rozwiązać… lecimy na stronę Konica Minolta Polska i tam dowiadujemy się, że firma nie zajmuje się już aparatami cyfrowymi, a cały dorobek przejęła firma Sony, włącznie z serwisowaniem. We wspomnianym wcześniej dokumencie napisano, że: “[...] Pomimo tego, że problem ten występuje w bardzo niewielkiej liczbie aparatów, firma Konica Minolta postanowiła bezpłatnie naprawiać dowolny aparat z powyższej listy, w którym występuje wspomniana wcześniej usterka. [...]“. Serwisowanie i naprawy gwarancyjne/pogwarancyjne sprzętu foto Konica Minolta przejęła firma ADDER z Warszawy (strona www: www.adder.waw.pl). Wczoraj wieczorkiem naskrobałem maila i jednocześnie rozpocząłem poszukiwania w sieci opinii na temat tego serwisu… niestety trafiłem na same złe (przykład tutaj)! Odezwałem się także do sprzedawcy, u którego zakupiłem aparat przedstawiając mój problem. Odpowiedź była jasna - wysłać sprzęt z informacją o problemie i o tym, że usterkę Konica Minolta usuwa za darmo, do firmy ADDER…
Zdjęcia przed wysłaniem - zrobione na dowód, że aparat wysyłam w stanie
bardzo dobrym! Obiektyw bez ryski!
Spodziewałem się tego… do godziny 12 nie otrzymałem odpowiedzi na mojego e-maila wysłanego do firmy Adder w nocy dzień wcześniej. No to dzwonię… i dzwonię… dzwonię… zajęte… znowu dzwonię… i dzwonię… w końcu odzywa się powitalna sekretarka, każe czekać… i znowu zajęte! Kurwa! Ktoś odkłada słuchawki? Pomyślałem, że taki serwis to ja pierdolę! Przez ponad półtorej godziny próbowałem się tam dodzwonić! A miałem nadzieję, że znalezione w sieci informacje o tym, że serwis działa jak chce i nie odbierają tam telefonów to tylko pojedynczy przypadek. Niestety, myliłem się! Po około dwóch godzinach i wielu próbach odebrał jakiś facet. Moje pierwsze pytanie - czy dostali Państwo mój e-mail i kiedy mogę się spodziewać na niego odpowiedzi… “nie szybciej niż za tydzień”! W mordę… to się nazywa refleks, na jednego maila odpisywać ponad tydzień! No cóż, nie wnikam w szczegóły takich opóźnień, dowiedziałem się, że muszę przelać na konto firmy 90 zł jako zaliczka na opłaty za transport sprzętu do centralnego serwisu w Niemczech (kamień spadł mi z serca, mam nadzieję, że tam potrafią obchodzić się ze sprzętem i nie uszkodzą mi np. obiektywu) i przesłać aparat bez akcesoriów i dodatków do Warszawy skąd zostanie wysłany właśnie tam i jeżeli diagnoza potwierdzi, że wystąpiła w moim wypadku usterka z wadliwym CCD, to zostanie ona bezpłatnie usunięta, a zaliczka zwrócona… Szczęście w nieszczęściu? Sam nie wiem co o tym myśleć! Z jednej strony cieszę się, że usterka wystąpiła po przyjeździe znad morza, z drugiej trochę żałuję, że załatwiam to już po czasie gwarancji. Jedyne, co dobre w tym wszystkim, to fakt, że prawdopodobnie trafiłem na wadliwe CCD (a dokładniej chyba tasiemką łączącą CCD z płytą główną) i producent usuwa usterkę za darmo… no prawie za darmo, bo za kuriera do Warszawy muszę zapłacić sam!
Mam nadzieję tylko, że nie będą trzymać mojego aparatu w nieskończoność… Jako zabezpieczenie przygotowałem sobie papierek ze spisem zawartości (wysyłam aparat w oryginalnym pudełku z dekielkiem na obiektyw - mam nadzieję, że nie zaginie!) i opisem stanu wysyłanego sprzętu, sporządziłem też kilka zdjęć, żebym potem w razie czego miał dowód na to w jakim stanie wysłałem aparat (wziąłem też dwóch świadków, którzy dokładnie obejrzeli sprzęt przed zapakowaniem).
Na razie “pozbyłem się” 90 zł, w poniedziałek zamawiam kuriera i wysyłam sprzęt… jak tylko coś będzie wiadomo, to na pewno o tym napiszę! A jak napotkam problemy, to tym bardziej o tym napiszę i nie będę miał żadnych oporów przed obsmarowaniem nawet nie wiadomo jak wielkiego serwisu Sony.
Na razie w temacie to tyle, jestem pozbawiony na czas nieokreślony mojego aparatu :((
» Podobne wpisy (według tagów)
» Tagi dla tego wpisu:
ADDER • DiMAGE A1 • Konica Minolta
» komentarzy: 7 «
Dodany: Piątek, 21 lipca 2006 o godzinie: 16:12:50
Trzymam kciuki Pepe, ze wszystko bedzie dobrze :)
Dodany: Piątek, 21 lipca 2006 o godzinie: 17:28:04
Niezbyt ciekawie napisali o Adderze na cyberfoto.pl :x, ale moze jakos to będzie :>
Dodany: Piątek, 21 lipca 2006 o godzinie: 19:19:29
Pepe to tym aparatem robiles zdjecia do recek itp ?
Dodany: Piątek, 21 lipca 2006 o godzinie: 19:28:00
pepus. lepiej moze znajdz kogos w wawie i niech ten ktos zaniesie osobiscie aparat do serwisu. bedzie protokol z przyjecia i takie tam bajery. zeby nie bylo ” ta rysa juz tu byla” .
ja bym tak to zrobił.
Dodany: Piątek, 21 lipca 2006 o godzinie: 19:42:39
Puxyn moze i masz racje. Cos pomysle! Mozliwe, ze sam sie tam wybiore. Ale z tego co wiem, to oni nawet nie beda zagladac do tego aparatu, tylko przesla go do Bremen, wiec tak czy siak niewiele mi to da.
Dodany: Środa, 8 listopada 2006 o godzinie: 23:36:19
Mam to samo z moją Minoltą, z tym, że wysłałem ją tydzień temu do Addera. Czy Twoja minolta już naprawiona, czy też jeszcze w naprawie. To co słyszałem, to może to potrawć do pół roku.
Dodany: Piątek, 21 grudnia 2007 o godzinie: 13:01:14
nie ma to ja poczciwa konica minolta
polecam wszystkim ja sie nie zawiodłem
» dodaj komentarz «