Żegnaj Google Reader, witaj…
Dodano: Sobota, 11 maja 2013, godzina 21:27:57Kategoria: Inne
No właśnie, do zamknięcia usługi Google Reader pozostało już względnie niewiele czasu i to już chyba ostatni dzwonek na znalezienie alternatywy (o planach zamknięcia Google Reader pisałem tutaj). Problem w tym, że według mnie na chwilę obecną Google Reader nie ma żadnej alternatywy! Od publikacji informacji o planowanym wyłączeniu Readera szukałem… testowałem… sprawdzałem… rejestrowałem się w wielu systemach i k@#$% jasnej niejednokrotnie przy tym dostałem.
Niestety, ale nawet rozwiązania, których autorzy zaręczają na swoich stronach, że są doskonałą alternatywą, jak chociażby Feedly, przerażają mnie ilością wodotrysków rozpraszających uwagę, opcji, reklam, przewijających się i znikających plansz, bajerów społecznościowych i innym gównem, którego nie potrzebuję i nie chcę oglądać, ani tym bardziej używać! Nie muszę się dzielić każdą nowinką na “fejsie” czy innym kozackim portalu społecznościowym, bo jak ktoś się interesuje tym samym co i ja, to przecież prędzej czy później sam na to wpadnie lub przeczyta o tym na mojej stronie… a jak już najdzie mnie nieodparta potrzeba podzielenia się czymś ze znajomym, to skorzystam z chyba odchodzącej do lamusa… poczty e-mail. Niektórzy to już nawet zapominają, że taki środek komunikacji wciąż istnieje.
Nie potrzebuję nawet dedykowanej aplikacji na tablety, smartphone’y i inne telefony - Google Reader dedykowaną aplikację dla Androida miał tak beznadziejną, że szybko oduczyłem się z niej korzystać na rzecz korzystania wyłącznie z “magicznej zakładki”.
Czytnik, którego chciałbym używać powinien posiadać trzy funkcjonalności:
- zarządzanie subskrybowanymi kanałami (dodaj, usuń, ewentualne grupowanie/kategoryzowanie)
- zarządzanie pobranymi artykułami (oznacz jako przeczytany/nieprzeczytany, oznacz gwiazdką - zapisz)
- opcja “następny nieprzeczytany” z możliwością dodania linku jako zakładki, w Google Reader opcja ta nazywała się “Next bookmarklet”
Czy to aż tak wiele? Niestety, ale wciąż nie znalazłem czytnika wyposażonego w ostatnią, moim zdaniem bardzo wygodną, funkcjonalność. Do tej pory, korzystając z Google Reader, po prostu klikałem sobie na zakładkę i od razu przeglądarka kierowała się na stronę z linku w ostatnim, nieprzeczytanym artykule z moich subskrybowanych kanałów. Jedno, drugie spojrzenie i już wiedziałem czy chcę czytać dalej, czy mnie to guzik interesuje, a co więcej - mogłem też od razu zapoznać się z całością, a nie tylko fragmentem tekstu… klik, następny artykuł, klik, następny… Pamiętam jeszcze, po wprowadzeniu tej opcji przez Google, głosy niektórych malkontentów, że przecież szkoda czasu na czekanie, aż cała strona się załaduje. Rzecz w tym, że problem dotyczy/ł wyłącznie osób z wolnym dostępem do sieci lub subskrybującymi kanały stron hostowanych bezpłatnie na Onecie… ja do tego grona nie należę.
Dlaczego prawdopodobnie w żadnym systemie nie pojawi się taka opcja (możecie sobie poszukać - zarówno dla Feedly jak i The Old Reader użytkownicy wielokrotnie zgłaszali już zapotrzebowanie na taką funkcjonalność)? Powód jest chyba bardzo prosty. Co ktoś, czytaj: autor systemu, będzie miał po takim użytkowniku jak ja, który do aplikacji zagląda tylko w celu dodania lub edycji kanału i ewentualnie do zapamiętania jakiegoś ciekawego artykułu (oznaczenia go gwiazdką), a cały zgromadzony “content” przegląda na stronach źródłowych? Nic. Nie obejrzę żadnej reklamy, nie kliknę w żadnego “lajka”, nie roześlę spamu do znajomych, nie wygeneruję dodatkowych odsłon… jestem niereformowalnym dinozaurem z bardzo nieaktualnymi potrzebami.
Chyba nie doczekam się czytnika, który spełni moje wymagania, co oznacza że muszę zrobić sobie taki samemu lub rozbudować/zmienić jakiś istniejący. Ostatnio próbuję z tymi, które trzeba instalować na własnym serwerze (tzw. self hosted), jak chociażby Tiny Tiny RSS… Niestety, ale jego wymagania dotyczące serwera są przez mojego usługodawcę hostingowego nie do zaakceptowania (problem leży w opcji “open_basedir” i ograniczeniach z niej wynikających), dlatego aktualnie na tapecie jest projekt selfoss. Póki co, jakoś się z nim dogaduję… to i owo jest do poprawki, ale na wszystko przyjdzie czas. Nadmienię tylko, że on również na razie nie posiada opcji “Next bookmarklet”…
» Podobne wpisy (według tagów)
» Tagi dla tego wpisu:
Feedly • Google Reader • RSS • selfoss • Tiny Tiny RSS
» dodaj komentarz «